wtorek, 19 lipca 2011

Cztery pory zmroku

Zima
śnieżna,mroźna
deszczowa i plucha
w noc wigilijną
pierwsza gwiazda betlejemska
otumaniona zapachem świerku
i pomarańczy
odświętnych życzeń
uśpiona kolędami
...pokój ludziom dobrej woli
a potem


Wiosna
radosna,śniegi w polu giną
odczarowane utopioną Marzanną
słonce cieplesze w sercu
kolory w zieleni skąpane
pierwsze kwiaty we włosach
roztańczonych dziewcząt
rozkoszne nad ranem 
a zaraz potem


Lato
ciepło swe rozlało
jagodami w lesie
i grzybów zapachami
z mchu i paproci
rozśpiewaniem
...płonie ognisko w lesie,wiatr smętną piosnkę niesie...
i znów

Jesień
pachnie ogniskami palonych liści
i pieczonych ziemniaków
aż do czerni
w migielnej poświacie łąki
marzenia zasypiają
z wolna do wieczora
gdzieś w kącie izby świerszcz kona
ze smutku



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu