czuję się winna
bez zgody w podróż cię zabieram
od wczoraj do kiedyś
tranzytem przez teraz
wstyd mi
nie spytałam czy mogę
kradnę obrazy sekwencje zdarzeń
decyduję o tobie
dom buduję w marzeniach
to niespodzianka
może kiedyś ze mną
w nim zamieszkać
o legalizację poprośmy niebo
los przystawi pieczątkę
albo będę musiała
go rozebrać
bezdomni w sobie
poszukamy schronienia
od dawna we mnie mieszkasz
to się nigdy nie zmieni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz